wtorek, 24 lipca 2012

Od 2013 r. każdy będzie mógł przystapić do dobrowolnych ubezpieczeń

Już niedługo poszerzy się grono osób, które będą mogły przystąpić do dobrowolnych ubezpieczeń emerytalnego i rentowych. Od 1 stycznia 2013 r. wejdą w życie przepisy ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw ( Dz. U. z 2012 r., poz.637). Regulacje w niej zawarte odnoszą się min. do przepisów ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Nowe brzmienie art. 7 tej ustawy pozwoli osobom, które nie spełniają warunków do objęcia obowiązkowo ubezpieczeniami emerytalnym i rentowym przystąpić do tych ubezpieczeń na zasadzie dobrowolności. Z możliwości takiej będą mogły skorzystać min. osoby świadczące pracę na podstawie umowy o dzieło, osoby nigdzie niepracujące.
Jeśli zatem osoba, która nie posiada żadnego tytułu do obowiązkowych ubezpieczeń w ZUS, zechce przystąpić do dobrowolnych ubezpieczeń emerytalnrgo i rentowego, to składki na te ubezpieczenia ( w tym zakresie ustawodawca nie przewidział zmian) będzie opłacać od zadeklarowanej podstawy, która nie może być niższa niż kwota minimalnego wynagrodzenia.
Zwracam jednocześnie uwagę, że do tej pory dobrowolne składki na ebezpieczenie emerytalne i rentowe mogą opłacać jedynie osoby enumeratywne wymienione w art.7 pkt 1-7 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.
Prawo to przysługuje przykładowo:
- małżonkom pracowników skierowanych do pracy w przedstawicielstwach dyplomatycznych, urzędach konsularnych, w stałych przedstawicielstwach przy Organizacji Narodów Zjednoczonych i w innym misjach specjalnych za granicą, w instytutach, ośrodkach informacji i kultury za granicą,
- studentom oraz uczestnikom studiów doktoranckich, jeżeli nie podlegają tym ubezpieczeniom z innego tytułu,
- alumnom seminariów duchownych, nowicjuszom, postulantom i juniorystom do ukończenia 25 roku życia,
- posłom do Parlamentu Europejskiego wybranym w Rzeczypospolitej Polskiej.

wtorek, 17 lipca 2012

Kiedy pracodawca wypłaca świadczenie urlopowe

Na gruncie ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych nie obowiązują regulacje, wskazujące na kategorie pracodawców wypłacających świadczenie urlopowe obowiązkowo. Świadczenie urlopowe ma zatem tylko i wyłącznie charakter uznaniowy. Tak więc pracodawcy, którzy według stanu na dzień 1 stycznia danego roku kalendarzowego zatrudniają mniej niż 20 pracowników w przeliczeniu na pełne etaty, nie mają obowiązku tworzenia zakładowego funduszu świadczeń socjalnych ani wypłacania świadczenia urlopowego. Świadczenie urlopowe jest wypłacane raz w roku każdemu pracownikowi korzystającemu z urlopu wypoczynkowego w wymiarze co najmniej 14 kolejnych dni kalendarzowych. Świadczenie należy się z mocy prawa i nie jest uzależnione np. od stażu pracy. Pracodawcy zatrudniający według stanu na dzień 1 stycznia danego roku mniej niż 20 pracowników w przeliczeniu na pełne etaty mogą tworzyć zakładowy fundusz świadczeń socjalnych na zasadach określonych w ustawie o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych – zwanej dalej uzfśs lub mogą wypłacać świadczenie urlopowe. Regulacja ta nie dotyczy pracodawców prowadzących działalność w formie jednostek budżetowych i samorządowych zakładów budżetowych, którzy tworzą fundusz, bez względu na liczbę zatrudnianych pracowników. Pracodawcy mogą dobrowolnie utworzyć fundusz lub mogą wypłacać pracownikom świadczenie urlopowe. O nieutworzeniu funduszu i niewypłacaniu świadczenia urlopowego pracodawcy muszą odpowiednio poinformować pracowników. Pracodawcy, zatrudniający co najmniej 20 pracowników, objęci układem zbiorowym pracy lub zobowiązani do wydania regulaminu wynagradzania informację w sprawie nietworzenia funduszu zamieszczają w wymienionych aktach. Pozostali pracodawcy, u których akty te nie obowiązują, przekazują informację pracownikom w pierwszym miesiącu danego roku kalendarzowego (do 31 stycznia danego roku) w sposób przyjęty u danego pracodawcy (np. przez wywieszenie na tablicy ogłoszeń, przez wręczenie pracownikom pism informujących w tej sprawie, przesłanie informacji pocztą elektroniczną). Pracodawca ma obowiązek informowania pracowników w każdym kolejnym roku kalendarzowym, chyba że pracodawca zmienił decyzję i zamierza utworzyć fundusz lub wypłacać świadczenie urlopowe. Wówczas pracodawca nie przekazuje pracownikom informacji o nietworzeniu funduszu i niewypłacaniu świadczenia urlopowego. Pracodawca wydaje wówczas regulamin zakładowego funduszu świadczeń socjalnych lub wypłaca pracownikom świadczenie urlopowe. Zasady wypłaty świadczenia urlopowego Świadczenie urlopowe wypłaca pracodawca raz w roku każdemu pracownikowi korzystającemu w danym roku kalendarzowym z urlopu wypoczynkowego w wymiarze co najmniej 14 kolejnych dni kalendarzowych. Świadczenie należy się z mocy prawa, nie jest uzależnione od stażu pracy, okresu zatrudnienia u danego pracodawcy czy pełnionej funkcji. Wypłata świadczenia nie zależy też od sytuacji życiowej, rodzinnej czy materialnej pracownika. Pracodawca wypłaca świadczenie „z urzędu”, pracownik nie jest zobowiązany do składania jakichkolwiek wniosków w tej sprawie. A zatem, to pracodawca pilnuje terminów wypłaty tego świadczenia dla poszczególnych pracowników. Świadczenie należy wypłacić najpóźniej w przeddzień urlopu wypoczynkowego. W odniesieniu do świadczenia urlopowego nie ma znaczenia, czy urlop wykorzystywany przez pracownika jest urlopem zaległym – z roku poprzedniego, czy też jest to urlop przysługujący za rok bieżący. Warto wskazać, że ustawodawca posługuje się pojęciem „14 kolejnych dni kalendarzowych” co nie jest równoznaczne z 14 dniami urlopu. Chodzi tu o dni kolejne wraz ze świętami i dniami wolnymi od pracy, które do urlopu nie wchodzą. W przypadku nieudzielania pracownikowi urlopu przez pracodawcę lub też przesunięcia go przez pracodawcę pracownik nie nabędzie prawa do świadczenia urlopowego. Wydaje się jednak, że pracownikowi przysługuje w takim przypadku roszczenie o odszkodowanie odpowiadające wysokości utraconego świadczenia urlopowego.

poniedziałek, 16 lipca 2012

Sprzedaż własnej należności - w rozliczeniu podatkowym uwzględnia się jej wartość łącznie z VAT - uchwała NSA

Naczelny Sąd Administracyjny w składzie siedmiu sędziów podjął następującą uchwałę: "Zaliczenie do kosztów uzyskania przychodów straty z tytułu odpłatnego zbycia wierzytelności na podstawie art. 22 ust. 1 w zw. z art. 23 ust. 1 pkt 34 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz. U. z 2010 r. nr 51, poz. 307 ze zm.) albo na podstawie art. 15 ust. 1 w związku z art. 16 ust. 1 pkt 39 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (Dz. U. z 2011 r. nr 74, poz. 397 ze zm.) następuje przy uwzględnieniu wartości wierzytelności z należnym podatkiem od towarów i usług."

(Uchwała z 11 czerwca 2012 r., sygn. akt I FPS 3/11).

Na podstawie powołanych wyżej przepisów, nie uważa się za koszt uzyskania przychodów strat z odpłatnego zbycia wierzytelności, chyba że wierzytelność ta uprzednio na podstawie art. 14 ustawy o PDOF lub art. 12 ust. 3 ustawy o PDOP, została zarachowana jako przychód należny.

Przepisy te były dotychczas różnie interpretowane. Wprawdzie organy podatkowe jednolicie uważały, że przy obliczaniu tej straty należy uwzględnić tylko tę część należności, która była przychodem należnym, czyli bez VAT, gdyż ten nie jest zaliczany do przychodów należnych. To jednak sądy administracyjne różnie orzekały. Dlatego Prezes NSA zwrócił się do składu poszerzonego o podjęcie uchwały rozstrzygającej te kwestie. Nie będzie już zatem wątpliwości, że przy ustalaniu tej straty należy uwzględnić całą wartość należności, czyli łącznie z VAT.

Przykładowo, jeśli podatnik sprzedał wyroby na kwotę 1.000 zł + VAT 230 zł, do przychodów z działalności gospodarczej zaliczy 1.000 zł.

Jeśli następnie sprzedał tę należność to - uwzględniając powyższą uchwałę NSA - do kosztów zaliczy całą jej wartość, czyli 1.230 zł, a nie - jak by to wynikało z dotychczasowych wyjaśnień organów podatkowych czy niektórych wyroków sądów - kwotę 1.000 zł.

Korzystne dla podatników stanowisko wynikało już z ostatnich wyroków sądów, np. NSA w wyroku z 31 maja 2012 r., sygn. akt II FSK 2273/10 orzekł, iż wykładnia językowa, systemowa wewnętrzna, jak i celowościowa przemawiają za przyjęciem, że w przypadku sprzedaży należności kosztem uzyskania przychodów jest cała wartość należności wraz z należnym podatkiem od towarów i usług (brutto), o tę bowiem kwotę podatnik, zbywając wierzytelność, uszczupli swój majątek. Nie może bowiem ulegać wątpliwości, że takiej kwoty podatnik - wierzyciel mógł żądać od swojego kontrahenta - dłużnika.